Walka o wolność trwa. Walka o wolną i sprawiedliwą Polskę przybiera coraz to nowe kształty.
8-letni „rządziciele”, nie POtrafią przyjąć do wiadomości wolnego wyboru Polaków, którzy wybrali sobie nowe władze. Do reprezentacji woli politycznej, władza najwyższa czyli Naród Polski, tym razem wybrał sobie ugrupowanie PIS.
13 grudnia 2015 przeszedł przez Warszawę V już Marsz Wolności i Solidarności. Dzień wcześniej był marsz obrońców starego układu – KOD. Nie łudziłem się co do sposobu przekazu informacji przez media podporządkowane poprzedniej władzy. Stąd słuszny wniosek o – repolonizację mediów. Obserwując przekazywany obraz z obu Marszy, znający meandry manipulacji, zobaczyli dokładnie komu one służą. Dopiero obrazy z drona w internecie unaoczniły wielkości obu manifestacji. Skalę manipulacji widać wyraźnie przy okazji zamieszania wokół Trybunału Konstytucyjnego (III izba parlamentu). Trybunał jest upartyjniony, bo przecież to kolejne partie desygnowały swoich. Tu chodzi, by to Naród decydował, kto będzie i.. czy będzie Trybunał!
O godz.13 na Placu Trzech Krzyży zabrzmiał Hymn Polski. Jak zwykłe niezawodna aktorka, pani Łaniewska wyrecytowała budujący wiersz a zakończyła – „gwiazda rozwija skrzydła swe”. Już nie wystarczają potyczki medialne obrońców starego układu z nową władzą, ale teraz jest walka na…. marsze. Następnie była modlitwa za poległych wskutek wprowadzenia Stanu Wojennego 34 lata temu. Została odczytana Deklaracja Ideowa 2015 – zbudujemy wielką Polskę. Redaktor Sakiewicz mówił, że podobno wybraliśmy nielegalnie! Nad postkomunistycznym prawem jest jednak prawo Narodu i legalne jest to, co powie Naród. Legenda Solidarności A. Gwiazda przestrzegał, że jeszcze nie wygraliśmy a walka trwa. Mamy walczyć o nasze szkoły i dzieci. Wstępną przemowę miał witany owacyjnie J. Kaczyński. Ruszył Marsz. Piosenki i pieśni patriotyczne przeplatały się ze skandowanymi hasłami. One pokrywały się z niesionymi transparentami typu: „Domagamy się od rządu likwidacji masonerii żydowskiej w Polsce – zagrażają Polakom”; „Pogarda Słabych Ludzi” – pisane w pionie; „Oczyścić Polskę ze zdrajców z PO, PSL, SLD, Nowoczesnej”; „Chcemy dekomunizacji mediów”; „Dość kłamstw w mediach”. Widziałem flagi Chrystusa Króla oraz godła – orła z 1919 roku. Była niesiona skóra lisa z ogromnymi kłami…. Pod pomnikami były składane wiązanki kwiatów. Były flagi węgierskie i tablica „Polonia francuska”. Gdy czoło Marszu dochodziło do MSZ, ostatni opuszczali Pl. Trzech Krzyży. Marsz przebiegał spokojnie a nieliczne jednostki policji, chowały się po bramach. Momentami podmuchy wiatru były jak biały szkwał. Przed MSZ wyrwało kilka flag a jedna zawisła wysoko na drzewie. Na koniec była mocna przemowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił m. in.: „Ten Trybunał ma być redutą broniącą tego układu, tego co w ciągu tych 26 lat było złe i haniebne. Dlatego musimy ten Trybunał zmienić i uczynić z niego instytucję, która będzie broniła obywateli i Konstytucji”… „Nie chcą dopuścić byśmy rozpędzili tę bandę kolesiów, która się rozsiadła w administracji. Oni nie chcą dopuścić do naprawy wymiaru sprawiedliwości.”… „Tu chodzi o nie dopuszczenie do tego, by gigantyczna fala nadużyć z ostatnich 8 lat nie wyszła na wierzch”… „Ci, którzy w trakcie tzw. transformacji przenieśli się z władzy na własność, mają dalej się tuczyć? O to właśnie chodzi. Nie dać zwykłym Polakom i dalej Polskę rabować”. Na koniec przytoczył anegdotę krążącą już w stolicy (o marszu KOD): „Cała Polska z was się śmieje… (a Brudziński dodał) – komuniści i złodzieje”.
Dla wielu to jeszcze nie był koniec Marszu. Po mszy odbyła się manifestacja Stowarzyszenia (już zarejestrowane) Ruchu Kontroli Wyborów – Ruchu Kontroli Władzy pod „Gazetą Wyborczą” na ul. Czerskiej. Idąc tam widziałem na ul. Gagarina całe szeregi autobusów z całej Polski (czemu nie z Grajewa?), którymi przyjechali ludzie na Marsz. Nawet redaktor „GW” przyznał, że jeszcze tak dużej manifestacji pod Agorą nie widziano. Tu była modlitwa o… nawrócenie dziennikarzy a nieliczna grupka zagłuszających przemówienia resortowych wnuczków, była szczelnie odgrodzona przez policję. Przemówienia były mocne m. in. red. W. Reszczyńskiego. Przypominano historię gazety oraz etapy rozszerzającego się kłamstwa poprzez „gwiazdę śmierci”. Pod wodzą świetnego księdza Małkowskiego ruszyliśmy pod Telewizję Polską na Woronicza. To kilka kilometrów w niesprzyjającej pogodzie. Na czele był krzyż i tablica Krucjaty Różańcowej za Polskę. W Marszu były skandowane hasła np. „Dziennikarz to nie kłamca”; Adam Michnik Targowica”; „Oddaj kasę za reklamy”; „Kasy rządowej dość, dość, dość”; „My obalimy Twój Okrągły Stół”; „Nowe media – narodowe”; „Resortowe dzieci won, won, won” itp.
Cóż można powiedzieć o Marszach z 13 grudnia, chyba tylko – TU BIŁO SERCE WOLNEJ POLSKI. Ta walka jeszcze trwa, ale jak za łby wzięli się na górze, to nam na dole z tego może wyjść tylko korzyść. Mogą wszak wyjść spod dywanu te ok 800 afer zamiecionych przez PO-PSL. Może zostać ujawnione sprawstwo zamachu smoleńskiego etc. To tylko będzie z korzyścią, bo zostaną przeprane brudy narodowe i nastąpi oczyszczenie życia społecznego. Jeszcze trochę ludzi musi się nawrócić jak choćby spotkany, na pierwszy rzut oka – resortowy wnuczek. Widząc mnie na centralnym z flagą zagadnął – „Co sobą reprezentuję dzisiaj z flagą”? – odparłem patriotyzm.
Stalowa miotła zamiata i jestem pozytywnie zaskoczony, że chyba po raz pierwszy, zwycięska ekipa robi to co obiecywała przed wyborami. Wygrana Polski będzie zależeć od tego, czy uda się im odebrać zawłaszczone media, wprowadzić media narodowe a sitwy trzymające sondaże, przepędzić tam gdzie ich miejsce i nie będę wymieniać kraju. Bo jak mówił J. Kaczyński, media mogą powiedzieć, że w lecie jest zima i… część w to uwierzy.
Aleksander Szymczak
opublikowano na: grajewo24.pl