Znana maksyma mówi – podróże kształcą, przykłady uczą. Okres wakacyjny sprzyja spotkaniom różnych ludzi. Na wczasach, wycieczkach, sanatoriach, pielgrzymkach, jest mnóstwo czasu, a spotkani ludzie mają czasem niesamowite przeżyte doświadczenia. Życie ludzi jest naznaczone pracą. Za nieposłuszeństwo przecież, Bóg wygnał z Raju pierwszych ludzi i powiedział, że w pocie czoła będziecie pracować na chleb. To trwa do dziś i będzie do skończenia świata. Z czasem jednak niektórzy zaczęli myśleć, jak tu mieć chleb bez trudu i potu. Wymyślili lichwę, wymyślili oszustwa a nieuczciwość rosła wraz z poczuciem bezkarności. Dziś już tak dużo jest tych sposobów na nieuczciwe zarabianie, że nie sposób omówić choćby pobieżnie te zbrodnie. Zawsze wszak jest to kosztem uczciwie pracujących. Internet sprzyja różnym kombinacjom. Najłatwiej żerować na podstawowych potrzebach ludzi – zdrowiu i miłości. Człowiek zrobi wiele, by być zdrowym i kochanym.
Podczas mych wakacyjnych wędrówek spotkałem człowieka. Przystojny, inteligentny i w sile wieku. Opowiedział mi swoją przygodę z takimi naciągaczami. On akurat szukał miłości, by kochać i być kochanym. Uległ licznym reklamom portali randkowych i zapisał się na Ukraiński portal Lada Date. Fotki pięknych Ukrainek wciągnęły go. Nic jednak za darmo. Każdy list do dziewczyny to 3,5 dolara. One pisały za darmo. Na różnych portalach są różne warunki korespondencji (np. cenzura na Ukraina-women, aż do wycinania całych listów). Na LD, po 15 listach do dziewczyny, za odpowiednią opłatą mogłeś dostać jej adres mailowy. Postanowił do jednej dziewczyny napisać te 15 listów. Ona była „wniebowzięta”, że ma poważnego kandydata. Pisała cudne listy i nie mogła doczekać się spotkania. Gdy już napisał te 15 maili, wystąpił z prośbą o adres mailowy dziewczyny. Po kilku dniach dostaje wiadomość od serwisu (cała korespondencja była wyłącznie po angielsku) że… dziewczyna nie chce dać swego adresu!! Nie muszę mówić, że wstrząsnęło to nim ogromnie. Jednak nie poddał się. Bo co się stało, że ze strony tej dziewczyny była dotąd ogromna nadzieja na spotkanie, a tu – nie chce dać adresu?? Wyczuł szwindel. Zaczął podejrzewać pracowników portalu, że sami piszą w imieniu dziewczyn! Podejrzenie potwierdziło się, bo ta „dziewczyna” (czy pracownik portalu) pisał dalej do niego – jakby nic się nie stało! Napisał do Lada Date do Londynu, że tego nie odpuści. Cóż, podejrzenia mogły być tylko podejrzeniami, bo był potrzebny namacalny dowód szachrajstwa. Jako człowiek inteligentny, z tych listów wywnioskował gdzie szukać tej dziewczyny. Profil podawał gdzie mieszka, co robi, wiek, wzrost etc. Ze strzępów, z fragmentów maili, namierzył miasto i… pojechał (z jej zdjęciem) na Ukrainę szukać „swej miłości”. O swej podróży, adres hotelu, miasta i godziny przystanków autobusu, zawiadomił szereg najbardziej narzucających się dziewczyn i…. nawet miejscowe nie spotkały się z nim! Wniosek – pisał do fikcyjnych profili!
Pojechał i… znalazł swoją wybrankę. Nie znalazł wprawdzie dziewczyny, ale jej miejsce pracy a także dotarł do jej córki. Okazało się, że od ponad miesiąca, ta dziewczyna jest w Polsce. Zostawił swoje namiary i ta „miłość” odezwała się. Pracowała po drugiej stronie Polski. To go nie zniechęciło i pojechał na spotkanie. Przez ten miesiąc ta „dziewczyna” ( a de facto pracownicy portalu) wysłała do niego kilka maili. Miał je wydrukowane ze sobą, by pokazać na spotkaniu. Dopiero teraz zdobył niepodważalne dowody na to, że to piszą pracownicy LD. Listy były po angielsku a ona nie znała angielskiego i nie miała dostępu do komputera od przeszło miesiąca. Na pokazane wydruki stwierdziła, że to na pewno nie ona pisała. Co powiedziała? Owszem zapisała się na ten portal, wysłała szereg swoich zdjęć i… Ciąg dalszy należy do portalu – jak to wykorzysta. A wykorzystuje, bo pracownicy piszą uwodzicielskie listy, dają nadzieję i…. naciągają delikwentów na kasę. Na pytanie – dlaczego odmówiła swego mailowego adresu po 15 listach – stwierdziła, że NIKT jej o to nie pytał!!! Nie ma swego adresu, nie ma swej poczty! Ta dziewczyna, gdy zobaczyła jak ją (i pewnie wiele innych) wykorzystano, zlikwidowała swój profil na LD.
Sprawa wydaje się prosta dla sądów, ale kto chce się kopać z mafią? Gdy mój rozmówca dowiedział się, że rozmawia z dziennikarzem, prosił by opisać sprawę, nagłośnić, a nawet wysłać do mediów angielskich by ukrócić to oszukiwanie ludzi. Czy już rozumiemy skąd te łatwe pieniądze? Wystarczy założyć taką stronę randkową, ściągnąć zdjęcia dziewczyn, napisać co się chce i…. czekać na jelenia. Pisać słodkie liściki, wysyłać zdjęcia… a wszystko to oczywiście – jako dziewczyna ze zdjęcia! Obiecałem, opisuję i przestrzegam przed oszustami jakimi okazali się ci z portalu Lada Date z Londynu!
Aleksander Szymczak
EASY MONEY
The well-known maxim says – travel educates, examples teach. The holiday period is conducive to meetings of various people. On holidays, trips, sanatoriums, pilgrimages, there is a lot of time, and people met sometimes have an amazing experience. People’s lives are marked by work. For disobedience, God has banished the first people from Paradise and said that in the sweat of your forehead you will work for bread. It continues to this day and will be the end of the world. With time, however, some people began to think how to have bread with ease and sweat. They invented usury, invented fraud and dishonesty grew with a sense of impunity. Today, there are so many ways of dishonest earning that it is impossible to discuss these crimes. Always, however, it is at the expense of honest employees. The Internet supports various combinations. The easiest way to feed on the basic needs of people – health and love. Man will do a lot to be healthy and loved.
During my holiday wanderings, I met a man. Handsome, intelligent and in the prime of life. He told me his adventure with such tricksters. He was just looking for love to love and be loved. He submitted numerous dating sites and signed up for the Ukrainian portal Lada Date. Photos of beautiful Ukrainians drew him. Nothing, however, for free. Each letter to the girl is $ 3,5. They wrote for free. There are different correspondence conditions on different websites (eg censorship for Ukraine-women, to cutting whole letters). On LD, after 15 letters to the girl, you could get her e-mail address for a fee. He decided to write 15 letters to one girl. She was „overjoyed” that she has a serious candidate. She wrote wonderful letters and could wait to meet. After he wrote those 15 e-mails, he asked for the girl’s e-mail address. After a few days, he gets a message from the site (all correspondence was in English only) that … the girl does not want to give her address !! I do not have to say that it shook him enormously. However, he did not give up. Because what happened, that from the side of this girl has so far been a great hope for a meeting, and here – She do not want to give the address ?? He felt fake. He began to suspect portal staff that they write on behalf of girls! The suspicion was confirmed because this „girl” (or the portal’s employee) continued to write to him – as if nothing had happened! He wrote to Lada Date to London that he would not forgive. Well, suspicions could only be suspicions, because tangible proof of cheating was needed. As an intelligent man, from these letters he deduced where to look for this girl. The profile gave where he lives, what he does, age, height, etc. From scraps, from fragments of emails, he tracked the city and … went (with her photo) to Ukraine to look for „his love”. About his journey, the address of the hotel, the city and the time of the bus stops, he informed a number of the most intrusive girls and …. even the locals did not meet him! Application – he wrote to fictitious profiles!
He went and … found his girlfriend. He did not find a girl but her place of work and also reached her daughter. It turned out that for over a month, this girl is in Poland. He left his bearings and this „love” spoke. She worked on the other side of Poland. It did not discourage him and he went to the meeting. During this month, this „girl” (and de facto portal employees) sent several emails to him. He had them printed with him to show at the meeting. It was only now that he obtained irrefutable evidence that LD employees write this. The letters were in English and she did not speak English and had no access to the computer for over a month. She showed that she did not write for the prints she had shown. What did she say? Yes, she signed up for this portal, sent a number of her photos and … The website belongs to the future – how it will be used. And it uses, because employees write seductive letters, give hope and …. they drag the delinquent to the cash register. When asked why she refused her e-mail address after 15 letters – she said that NOBODY did not ask her about it !!! She does not have has address, she has no mail! This girl, when she saw her (and probably many others) was used, liquidated her profile on LD.
The case seems to be simple for the courts, but who wants to kick with the mafia? When my interlocutor learned that he was talking to a journalist, he asked to describe the matter, even publicize it to the English media to stop this cheating of people. Do we already understand where this easy money is? Just set up a dating site, download photos of girls, write what you want and …. wait for a deer. Write cute notes, send pictures … and all of course – as a girl from photos! I promised, I describe and warn against cheaters that have turned out to be from the Lada Date portal from London!
Aleksander Szymczak