Z okazji Świąt Bożego Narodzenia 2025, wszystkim czytelnikom i znajomym, życzę Błogosławieństwa od Nowo Narodzonego i wytrwania na drodze – Zbawienia.
Polityka, oprócz tradycyjnej wykładni jako – roztropna troska o dobro wspólne, ma też inne wymiary. Czy ci, którzy tam idą „by ją uprawiać” zdają sobie sprawę z tego, jak śmiertelne zagrożenie jest na tej drodze? Wszystko, co robisz w życiu, powinno zmierzać – do zbawienia. Jeśli o tym zapomniałeś, sam sobie jesteś winny! Jakże łatwo upaść na tej drodze „polityka”, jak z gęby zrobić szmatę, z dostępu do kasy, stać się złodziejem, z wykorzystywania wysokiego stołka, popaść w pychę, obłudę, kłamstwo, a czasem morderstwo (na przeciwnikach politycznych, vide: A. Lepper). Często się potem dziwimy, skąd takie miernoty tam się dostały? Bo – szlachetna troska, jest potem tylko dla nielicznych – o zdrowym kręgosłupie moralnym, wysokiej kulturze i wiedzy. Iluż takich tam się pcha, bo nic nie potrafią? I o zgrozo, oddajemy na nich głosy wyborcze. Nie wiedzą wyborcy, że ten system, takich miękiszonów, równa z ziemią. Musi głosować zgodnie z… wytycznymi partyjnymi (a te wytyczne od ich mocodawców zagranicznych !), i tak to się toczy.
Jak co roku „Warszawska Gazeta” podaje do wyboru – dziesięciu najlepszych polskich polityków. Nie ma narzuconych nazwisk i dlatego ten ranking, tak różni się od innych mainstreamowych mediów. W zeszłym roku ten plebiscyt wygrał P. Czarnek, przed J. Kaczyńskim a G. Braun był 6.
Podejrzewam teraz „wywrócenie” do góry nogami tego rankingu…zobaczymy.
Pisze Piotr Lewandowski w „WG” nr 50: „Pierwszy błąd Nawrockiego”; „Atak „bambizmu”. Nie tak dawno wysmażyłem K. Nawrockiemu laurkę na sto dni prezydentury – ale cóż, miesiąc miodowy zdaje się mijać i to za sprawą samego prezydenta, który właśnie zaliczył dwa poważne błędy. Pierwszy, to podpisanie ustawy likwidującej branżę futrzarską w Polsce. Przypomnę, że Polska była dotąd jednym z czołowych producentów futer. Teraz biznes ten przeniesie się gdzie indziej, chociażby na Ukrainę, gdzie zwierzęta nadal będą hodowane i zabijane – jednak bez rygorów narzucanych przez unijne normy, więc ich sytuacja wręcz się pogorszy. Ale grunt, że rodzimi „bambiści” na czele z prezesem J. Kaczyńskim , któremu jak widać nie wywietrzała z głowy „piątka dla zwierząt”, poczują w sercach miłe, moralne ciepełko. To raz, a dwa – wg przecieków K. Nawrocki został skutecznie zaszantażowany przez PIS, że ten zagłosuje w Sejmie razem z KO i Lewicą za odrzuceniem prezydenckiego weta!! W związku z tym muszę przyznać się do dylematu: śmiać się czy płakać? Równolegle jednak K. Nawrocki zawetował „ustawę łańcuchową”, która wprowadzała absurdalne normy co do rozmiarów kojców dla psów, które w max wariancie miałyby wynosić 20m2 – czyli więcej, niż wynoszą tzw. mikrokawalerki.(…) Policzek dla Orbana; Teraz błąd nr dwa, znacznie poważniejszy – to odmowa spotkania z Victorem Orbanem podczas wizyty na Węgrzech i to w formie, która dla węgierskiego premiera była jawnym policzkiem. Ewidentnie miała to być „kara” za wcześniejsze spotkanie Orbana z Putinem. To był z kolei przejaw „bambinizmu” geopolitycznego… Z Węgrami mimo różnic w podejściu do Rosji łączy nas szereg interesów, w szczególności walka z rosnącym zamordyzmem Brukseli, dążącej do likwidacji suwerenności państw narodowych. Sam Nawrocki mówił o tym zresztą w swym wykładzie na Uniwersytecie Karola w Pradze. Jak prezydent wyobraża sobie te walkę bez wsparcia regionalnych sojuszników?”
Faktycznie, w polityce na takim poziomie, powinno się rozmawiać z każdym. Ja mogę (osobiście) nie gadać z tym czy drugim, ale na takim stołku, liczą się sprawy – całego Narodu.
Ruszył „proces” Grzegorza Brauna. „Partia G. Brauna, dzięki wymiarowi sprawiedliwości pod rządami ministra Żurka, jako pierwsza rozpoczęła kampanię wyborczą 2027. Jeśli „Korona” nie popełni zbyt wielu błędów, ta kampania może doprowadzić ją do sukcesu, który skończy 35 lat POPISów partyjnego duopolu – pisze Aldona Zaorska w „Ruszyła kampania wyborcza Brauna” w „WG” nr j/w. „Starcie cywilizacji. Chodzi oczywiście o proces karny wytoczony europosłowi G. Braunowi, a możliwy tylko dlatego, że Parlament Europejski zatroskany o krycie w swoim gronie rozmaitych aferzystów, akurat w przypadku Brauna zdecydował o uchyleniu przysługującego mu immunitetu. Przypomnijmy, że głównym zarzutem wobec europosła jest zgaszenie chanukowych świeczek, ale także nierespektowanie bezprawnego nakazu noszenia maseczek czy usunięcie politycznej choinki z sądu, który ma obowiązek być wolny od jakichkolwiek powiązań i nawiązań do polityki. Jeśli chodzi o to pierwsze, to zarzuty nomem omen – zgasił sam oskarżony, tłumacząc, że Chabad Lubawicz czci rabina Menachema Mendela Schneersona, uznawanego za jednego z najbardziej wpływowych ludzi świata, za to mającego na koncie rasistowskie wypowiedzi, którego zdjęcie znalazło się obok słynnego chanukowego świecznika. Komentując akt oskarżenia, proces i to, co działo się w sądzie, poseł Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik powiedział „WG”: Ten proces jest niezwykle ważny. To jest zwarcie dwóch cywilizacji. To jest zderzenie dwóch cywilizacji, cywilizacji łacińskiej, która wyznaje etykę bezwzględną, z cywilizacją talmudyczną, która wyznaje etykę sytuacyjną. Niezwykle ważny proces, nie tylko odnoszący się do zarzutów wobec Pana G. Brauna, ale również wobec prawdy, jaka wiąże się z judaizmem talmudycznym.”
Paniczny strach tych „nibyelyt politycznych” przed jedynym, którego nie da się „kupić”, czy zastraszyć – G. Braunem, powoduje zachowania iście kabotyńskie.
W innym felietonie, Aldona Zaorska pisze: „I kto to mówi”; „Eks-towarzysz Czarzasty wyręczy naród i sam zdecyduje, który projekt jest słuszny, a który nie. Właściwie rodzi się w tej sytuacji pytanie, po co nam wybory, parlament czy obywatelskie projekty. „Nie będę zapraszał na Konwent Seniorów partii pana Brauna, która funkcjonuje moim zdaniem na pograniczu agentury rosyjskiej”, zapowiedział Włodzimierz Czarzasty. No i proszę. Da się zlekceważyć wolę Polaków, dokonujących demokratycznego wyboru? Da się! Wystarczy widzimisię marszałka, który czerwony ma nie tylko sweterek (oraz nos), ale i życiorys. Teraz wyklucza ugrupowanie, bo tak mu się podoba. Na potrzeby swojego widzimisię stworzył nawet nieistniejące w polskim systemie prawnym „weto marszałkowskie”… Zero zdziwienia. Jeśli kogoś to dziwi, to nie powinno, bo przecież mowa o polityku, który do PZPR zapisał się w 1983r. – po strzałach na Wybrzeżu w 70 roku, po radomskich i ursuskich „ścieżkach zdrowia”, po zabiciu górników w kopalni „Wujek”, w stanie wojennym bezprawnie wprowadzonym przez towarzysza Jaruzelskiego. Polityk z partii, która wysługiwała się Moskwie do ostatnich godzin, dziś atakuje ugrupowanie, które jemu się nie podoba, posługujac się poważnymi insynuacjami o „ruską agenturalność”. ZAISTE – wielką łagodność mają w sobie Polacy, bo w innym państwie komuch o „zasługach” Czarzastego dziś najwyżej zamiatałby ulice!” Dodam, że na paleniu świeczek w Sejmie 15 grudnia, powiedział do nich – „TU jesteście u siebie!!” SIC !!
I na końcu, mając na uwadze te wszystkie „podrygi pseudopolityków” w Polsce, robię swój ranking najlepszych (na kilku pierwszych z czystym sumieniem oddałbym głos), który wyślę do „WG”.
1. Grzegorz Braun …. 2. Karol Nawrocki, 3. Marek Jakubiak, 4. prof. M. Piotrowski, 5 W. Skalik, 6 E. Zajączkowska-Hernik, 7. P. Jaki, 8. K. Bosak, 9. prof. P. Czarnek, 10. Z. Kuźmiuk
Pozdrawiam świątecznie.
Aleksander K. Szymczak
ps. SENSACYJNE DONIESIENIA! KONIEC CHANUKI U PREZYDENTA