PO OWOCACH ICH POZNACIE

Stara Biblijna maksyma – ale czy potrafimy się nią kierować, by tworzyć lepszy świat? Jak już niejeden zauważył, ludzi myślących w społeczeństwie jest mało. Większość niestety kieruje się ( i wierzy) sposobem myślenia telewizorów, które nie są przecież w rękach Polaków i patriotów. Owszem, może nazwiska są polskie, ale mentalnie to ludzie kierujący się innymi wykładniami polskości, tłamsząc przy okazji Ducha Polaków. Tam ojczyzna – gdzie kasa. Wykonują ściśle polecenia ich zagranicznych mocodawców. Czy niczego nas nie nauczyły przekręty poprzedniego „rządzenia” Tuska, że teraz znów ogół dał im władzę? Czy ostatnio PIS nie miał swoich 8 lat „rządzenia” ze wszystkimi atrybutami instytucji publicznych – by ich nie rozliczyć? Miał i mógł, ale… czy miał przyzwolenie ich zagranicznych mocodawców? Teraz podobno PO chce rozliczyć PIS. Cóż, ktoś, kiedyś w końcu musi ich wszystkich rozliczyć, bo sami się nigdy nie rozliczą ze złodziejskich afer. Ktoś kiedyś musi to bagno polityczne Polski wziąć za twarz i powiedzieć – basta! Każde kolejne wybory, to taka ogromna szansa… póki co – marnowana! A gdzie jak gdzie, ale w polityce jest chyba najwięcej możliwości popełniania przestępstw w „białych rękawiczkach”. Ich media (i usłużni dziennikarze), zawsze są w stanie usprawiedliwić i wybielić, bo wicie, rozumicie – chcieli dobrze ale im nie wyszło.

Czy więc, widząc ich zgniłe owoce złodziejskiej „prywatyzacji”, walki z katolicyzmem i Bogiem, obecnego dążenia do załamania gospodarki i rolnictwa, czy nadal damy im swój głos wyborczy? Od wyborów przecież wszystko się zaczyna. Jakżeż przykro się teraz słucha Radia Maryja, gdzie lansują się kandydaci PIS na europosłów, wszak… to oni wprowadzali ten „zielony ład” te „piątki dla rolnictwa” itd., a teraz… jadą by to obalić w PE. Dosyć! To słynne hasło W. Cejrowskiego – „Wszyscy won” – powinno być teraz moralnym wyznacznikiem wyborczym. Nie chodzi by nie iść na wybory, ale by iść i oddać głos – nie na zdrajców okrągłostołowej zmowy, ale na nową szansę dla Polski. Nie związana żadnymi „zmowami”, nowa siła polityczna – „Konfederacja”. Żeby było jasne, nie jestem żadnym fanem (bezkrytycznym) tego ugrupowania (może kiedyś więcej o tym…), ale jest to szansa w dzisiejszej rzeczywistości. Grono jeszcze myślących, odpornych na „telawizyjną indoktrynację”, stale się powiększa, co widać po… „sondażach” (póki co trzymanych przez „mafie sondażowe”). „Konfa” ma teraz pewne trzecie miejsce, choć powinna być pierwsza – jako alternatywa, jako zdroworozsądkowi eurosceptycy. Samobójstwem będzie można nazwać głosowanie, gdy do PE wyślemy tych samych kosmopolitów, którzy nawet porzucili ministerialne stołki, by upaść się na żłobie euromanny. Gdy tam zasiądzie większość takich POpaprańców, już po Europie, po Polsce, już po wolności, suwerenności – bo wejdzie zamordyzm. Czy tego sobie życzymy???

Pisze Mirosław Kokoszkiewicz w „Warszawskiej Gazecie” nr 21; „9 czerwca, za rozbiorem Polski czy przeciw?”: „Pamiętajmy, że podana przez Tuska alternatywa odnosząca się do wyborów 9 czerwca jest fałszywa. Nie będziemy wybierać między Europą a Rosją. Będziemy wybierać między Europą suwerennych narodów a IV Rzeszą Niemiecką, do której chce wcielić Polskę namiestnik Berlina Tusk. Będziemy głosować „za” rozbiorem Polski albo „przeciw””. Wtóruje mu w „Z archiwum X”, Jacek Milewski: „Ja nie wymagam wiele, tyle chociaż, żeby ministrami nie zostawały infantylne wiedźmy promujące dzieciobójstwo i dziwaczne upodobania seksualne. A i tego nie można się doprosić.” Czekam, kiedy Polacy się przebudzą i wprowadzą w życie, tak na poważnie, tą maksymę W. Cejrowskiego!

„Konfederacja”, choć celowo tłamszona i zohydzana medialnie, jest tym wyłomem na politycznej mapie Polski, z którego będzie można potem zbudować nową klasę polityczną. Czy ktoś jeszcze pamięta, że kiedyś, przed wyborami, Grzegorz Braun chciał zamieścić anons wyborczy w radiomaryjnych mediach „Nasz Dziennik”, i… dostał odmowę?! Czy jeszcze nie rozumiecie? Dziś bojkot – żadnych wyborów, nic nie daje, wszak… ich nieliczne nawet głosy, dadzą mandaty tym antypolakom!

Sławomir M. Kozak: „Unijny fa(ł)szyzm” w tymże nr „WG”, pisze: „Robiono wszystko, byśmy „weszli” do Unii, bo było to warunkiem realizacji koncepcji dzisiejszych możnowładców, dla których takie pojęcia jak: człowiek, rodzina, naród, są pustymi słowami i reliktem przeszłości. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z kierunku, jaki wytycza ten nowy socjalizm, gorszy od wszelkich innych totalitaryzmów, bo niszczący świadomość”! JPII uczulał nas na ważność spraw ojczyźnianych i np. w Masłowie na lotnisku w 1991r. mówił: „Nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia. Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III Rzeczypospolitej. Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ jest to moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!” Ech ta uśmiechnięta na gębach Polska, te serducha na klapach a w sercu – nienawiść i pały milicyjne w łapach!

Na koniec więc, byśmy na siebie się nie obrażali, nie zamykali na potrzeby bliźnich, by nie dopadła nas zmora „tumiwisizmu”, ale dbali o Ojczyznę; Jan Kochanowski, „Pieśni V”: „Cieszy mię ten rym: „Polak mądry po szkodzie”, lecz jeśli prawda z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi.” Życzę mądrości!!

Aleksander Szymczak

ps. Mój wybór na wybory 9 czerwca niezmienny: lista nr 2 i nr 2 na liście.

2 myśli w temacie “PO OWOCACH ICH POZNACIE

  1. Szanowny Pan/i,

    w jeden dzień ulicami polskich miast, miasteczek i wsi przeszło ponad 10 000 procesji Bożego Ciała. To wydarzenie nie wynikało z wyborczych kampanii ani politycznych zmagań. Miliony Polaków – jak co roku – wyszło na ulice swych parafii, by uczcić Boga skrytego w Hostii, by dać publiczny wyraz swojej wierze.

    Na straży naszej wolności publicznego wyznawania wiary stoi nie tylko prawo naturalne, ale także Konstytucja Rzeczypospolitej. Dzisiaj ta szczególna wolność wymaga od nas osobistego zaangażowania.

    Obecność krzyża w przestrzeni publicznej stała się celem ataku Prezydenta Warszawy. Po huraganowej krytyce ze strony obywateli, Kościoła, a nawet liberalnych dziennikarzy, Rafał Trzaskowski zaczyna się tłumaczyć, ale wciąż podtrzymuje swoje zarządzenie. Nadal stoimy wobec ryzyka rozlania się bezprawnego ataku na wiarę na inne miasta i gminy Ojczyzny.

    Dlatego dziś zwracamy się do Pana wspólnie – jako Instytut Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny – z prośbą o Pana osobiste zaangażowanie w konkretne działania zmierzające do obrony naszej polskiej i chrześcijańskiej tożsamości oraz wolności wyznawania wiary.

    Chcemy zachęcić Pana do podjęcia następujących, precyzyjnie zaplanowanych działań:

    1. Podpisania Petycji na stronie NieZdejmujKrzyza.pl
    2. Złożenia skargi do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy na bezprawną decyzję Rafała Trzaskowskiego, ograniczającą wolność wyznania warszawskich urzędników
    3. Dołączenia do zbiórki podpisów pod Obywatelską Inicjatywą Uchwałodawczą „Stań w obronie Krzyża”, która zmusi Radę Warszawy do poddania sprawy zdjęcia krzyży głosowaniu (pod projektem mogą podpisać się tylko osoby pełnoletnie, zameldowane w Warszawie lub wpisane do Centralnego Rejestru Wyborców w Warszawie).

    Ogromne znaczenie będzie miało też udzielenia wszelkiego finansowego wsparcia, kluczowego dla mobilizacji opinii publicznej oraz zapewnienia profesjonalnej, prawnej obrony wolności wiary w Polsce. Nasza praca jest możliwa tylko dzięki wsparciu ludzi takich jak Pan.

    Nasz zespół ekspertów nie tylko zadba o nagłośnienie Pana sprzeciwu, ale także udzieli wszystkim uprawnionym pomocy prawnej w zaskarżeniu zarządzeń Prezydenta Warszawy i zadba o to, by polityczny koszt ataku na konstytucyjne wolności zniechęcił potencjalnych naśladowców.

    Wolności i prawa, których nie ocalimy dzisiaj, zostaną zapomniane w świecie naszych wnuków.

    Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

    Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski 8 maja tego roku podpisał zarządzenie, które wprowadza między innymi:

    – zakaz eksponowania symboli religijnych na ścianach urzędów;

    – zakaz eksponowania symboli religijnych na biurkach urzędników;

    – nakaz używania języka ideologii gender w rozmowach z petentami.

    Gdy informacja o tej skandalicznej decyzji władz Warszawy, przekraczającej nawet standardy liberalnych państw Europy, przedostała się do mediów, zareagowaliśmy natychmiast podejmując szereg kroków prawnych oraz komunikacyjnych, które już przynoszą efekty.

    Przede wszystkim nagłośniliśmy sprawę w mediach, docierając niemal do wszystkich katolickich mediów w Polsce. Uruchomiliśmy internetową petycję, wzywającą Prezydenta Warszawy do poszanowania polskiej konstytucji i wycofania się z bezprawnego zarządzenia ograniczającego wolność sumienia i wyznania warszawskich urzędników. Pod petycją podpisało się już ponad 43 000 Polaków!

    Prawnicy Instytutu Ordo Iuris w ekspresowym tempie przygotowali zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Rafała Trzaskowskiego przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego (czyli nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego) oraz wzór skargi, którą każdy może przesłać do warszawskiego urzędu. Zaoferowaliśmy także bezpłatne wsparcie prawne wszystkim pracownikom warszawskich urzędów, których konstytucyjnie chronione prawa zostały pogwałcone. Nasza praca ma wielki sens!

    Dziś widać wyraźnie, że te działania miały wielki sens i przynoszą owoce.

    Już kilka godzin po nagłośnieniu sprawy, Rafał Trzaskowski został zmuszony do tłumaczenia się ze swojej decyzji a w tym tygodniu rzeczniczka prasowa warszawskiego ratusza Monika Beuth zapewniła, że „po wydaniu zarządzenia żadne krzyże nie zostały w budynkach urzędu zdjęte i nie będą zdjęte (…) Nikt nie będzie do nikogo przychodził i zabierał mu krzyży”. Co z tego, skoro zarządzenie wprost przewidujące usuwanie krzyży, wciąż obowiązuje!

    Słowa Prezydenta Warszawy pokazują jednak, jak ważna jest społeczna presja. Władze Warszawy przestraszyły się wielkiego, masowego sprzeciwu katolików i zostały zmuszone do tłumaczenia się z własnych decyzji.

    A sprzeciw Polaków – także dzięki naszej wspólnej pracy – był naprawdę nadzwyczaj szeroki.

    Zdecydowany głos w obronie krzyża wybrzmiał ze strony kard. Kazimierza Nycza. Tuż po decyzji Prezydenta Trzaskowskiego warszawski metropolita wskazał, że ta decyzja to próba zaprowadzania „urawniłowki” – niesprawiedliwej komunistycznej praktyki ujednolicania rzeczywistości. Z kolei w czwartek, podczas centralnej procesji Bożego Ciała w Warszawie, zwrócił uwagę, że „nie przekreślają świeckości państwa ani znaki religijne, ani krzyże. Nie chcemy powrotu do złej przeszłości, tym bardziej, że dziś nikomu w naszym podzielonym społeczeństwie nie potrzeba nowych wojenek i podziałów” oraz że „powinniśmy i możemy publicznie wyznawać swoją wiarę, nikogo nie obrażając, nikomu nie przeszkadzając”.

    Decyzję Rafała Trzaskowskiego skrytykowała nawet Gazeta Wyborcza, która cytowała w swoim artykule jedną z warszawskich urzędniczek mówiącą o tym, że po nagłośnieniu całej sprawy „wiele pracowniczek magistratu zaczęło w widocznych miejscach nosić przypinki z Matką Boską”, by pokazać swój jawny sprzeciw wobec tej decyzji oraz jedną z anonimowych posłanek Koalicji Obywatelskiej, która stwierdziła, że „warszawski ratusz niczego się nie nauczył po dzikiej awanturze wokół Karty Praw Osób LGBT” i ujawniła, że choć oficjalnie politycy Koalicji Obywatelskiej dostali polecenie, by stać murem za Trzaskowskim, to wielu z nich nie zgadza się na wojnę z krzyżem.

    Postępowanie Trzaskowskiego skrytykowali nawet kibice Legii Warszawa, którzy wywiesili w trakcie meczu wielki transparent z hasłem „Trzaskowski łapy precz od krzyża” oraz… Elon Musk – najbogatszy człowiek świata, właściciel firm Tesla, SpaceX i portalu X, który napisał w mediach społecznościowych, że Polska „bezwstydnie kopiuje głupie rzeczy z Ameryki”. To nie koniec walki. Musimy wzmocnić naszą presję!

    Przytoczone powyżej zapewnienia rzeczniczki warszawskiego ratusza o tym, że żadne krzyże nie będą zdejmowane ze ścian warszawskich urzędów pokazują, że Rafał Trzaskowski ugiął się pod skalą tej masowej krytyki, ale nie oznacza to, że możemy ogłosić sukces. Wręcz przeciwnie – walka dopiero się zaczyna!

    Zarządzenie wciąż jest obowiązującym dokumentem a medialne zapewnienia Rafała Trzaskowskiego i Moniki Beuth są… sprzeczne z jego treścią. Bo dokument stwierdza jasno i wyraźnie, że na ścianach urzędów i biurkach urzędników nie ma miejsca na symbole religijne.

    Dlatego nie możemy spocząć na laurach. Musimy doprowadzić tę sprawę do końca i zmusić Rafała Trzaskowskiego do wycofania zarządzenia.

    Aby tego dokonać, zainicjowaliśmy kolejne kroki prawne i komunikacyjne.

    Już w najbliższą niedzielę w dwóch katolickich tygodnikach pojawi się reklama naszej akcji, zachęcająca do podpisania petycji do Rafała Trzaskowskiego oraz do uczestnictwa w warszawskim Marszu dla Życia i Rodziny, który będzie doskonałą okazją do tego, by się policzyć i pokazać politykom, jak wielką siłą są obrońcy klasycznych, fundamentalnych wartości naszej cywilizacji i jej chrześcijańskiego dziedzictwa.

    W tym tygodniu wydrukowaliśmy także 100 000 ulotek, które udostępniliśmy warszawskim parafiom, by mogły trafić na stoliki z prasą katolicką w każdym z warszawskich kościołów. Dzięki temu, co najmniej kilkadziesiąt tysięcy Warszawiaków, który byli w warszawskich kościołach na uroczystości „Bożego Ciała”, mogło wrócić do domu z naszą ulotką. To doskonały sposób nagłośnienia problemu oraz zwiększenia presji na Rafała Trzaskowskiego.

    Oprócz presji ze strony katolików – chcemy, by Rafał Trzaskowski został wezwany do wycofania zarządzenia także przez radnych Miasta Stołecznego Warszawy. W tym celu przygotowaliśmy projekt uchwały, który w drodze obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej zamierzamy przedstawić warszawskim radnym. W ubiegłym tygodniu poinformowaliśmy Przewodniczącą Rady Miasta Stołecznego Warszawy o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej „Stań w obronie krzyża” i poprosiliśmy naszych sympatyków o zbieranie podpisów pod inicjatywą.

    Aby projekt trafił do Rady Miasta, potrzebujemy co najmniej 300 podpisów. Zaledwie w ciągu tygodnia kartę do zbierania podpisów pobrało z naszej strony już… 397 osób. To oznacza, że niemal na pewno uda nam się uzbierać wymagane 300 podpisów.

    Bardzo nam jednak zależy, by było ich dużo więcej. Im więcej Warszawiaków podpisze się pod tą inicjatywą, tym większą presję wywrzemy zarówno na radnych, jak i na samego Prezydenta Warszawy. A jak widać skala tej presji ma niebagatelne znaczenie dla rezultatu trwającej bitwy o krzyż i wolność religijną w Polsce.

    Nie ulega wątpliwości, że od naszego sukcesu w tej konkretnej sprawie będzie zależeć przyszłość całej Polski. Jeśli krzyże zaczną znikać ze ścian warszawskich urzędów, a ich pracownicy będą zmuszani do ukrywania własnej wiary, to możemy ze stuprocentową pewnością przewidzieć, że za przykładem Warszawy pójdą kolejne miasta… a ostatecznie podobne decyzje zostaną podjęte na gruncie prawa krajowego.

    Broniąc teraz krzyża, powstrzymujemy kolejne ataki na wolność wyznania w Polsce. A jesteśmy przecież świadomi, że „opiłowywanie katolików” jest żywym postulatem wśród wielu polskich polityków.

    Będziemy Panu wdzięczni za wszelkie okazane nam wsparcie finansowe, bez którego nie będziemy w stanie kontynuować tak szerokiej aktywności – na takie wielu frontach jednocześnie. Dziś nikt poza Ordo Iuris i Centrum Życia i Rodziny nie jest w stanie podjąć się tak sprawnej, wielotorowej aktywności prawno-komunikacyjnej, zapewniającej tak kluczową dziś skuteczność.

    Serdecznie pozdrawiamy

    P.S. Gdy kilka tygodni temu informowaliśmy o zjednoczeniu Instytutu Ordo Iuris z Centrum Życia i Rodziny, przekonywaliśmy, że dzięki połączeniu pracy prawnej, interwencyjnej i analitycznej ekspertów Ordo Iuris oraz zdolności komunikacyjnych, organizacyjnych i społecznościowych Centrum Życia i Rodziny, będziemy w stanie zdecydowanie zwiększyć skuteczność podejmowanych interwencji i wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Dziś widać wyraźnie, jak ważna i skuteczna jest nasza wspólna praca i dlaczego połączenie naszych organizacji może być tak owocne dla obrony naszych wartości w całej Polsce. Nie byłoby to jednak możliwe bez wsparcia ludzi takich jak Pan, za co serdecznie Panu dziękujemy.

    Polubienie

  2. Piątka Konfederacji!

    W tym tygodniu przedstawiliśmy także naszą piątkę Konfederacji do Europarlamentu. Musimy bronić polskiego interesu w Unii Europejskiej na wielu płaszczyznach, doskonale to rozumie nasz sztab.

    1. Powstrzymamy Zielony Ład, tak dla rozwoju!

    2. Zatrzymamy napływ nielegalnych imigrantów, tak dla bezpieczeństwa!

    3. Nie dla euro, tak dla polskiej waluty i gotówki!

    4. Zablokujemy unijne podatki, tak dla dobrobytu Polaków!

    5. Nie dla zmiany traktatów, tak dla prawa polskiego nad unijnym!

    Szkoda, że o tak oczywiste sprawy trzeba walczyć, jeszcze smutniejszy jest fakt, że w tej walce Konfederacja jest osamotniona.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.