
Nie ma cudów – mówi ateista czy agnostyk. Cuda się zdarzają – mówi katolik. A Ty – jak myślisz? Nie będzie to spór o wyższości ducha nad materią, ale o trzeźwość postaw. Nawet jeśli jesteśmy bardzo pragmatyczni, „mocno stąpamy po ziemi” – wiele rzeczy jest dla nas niewytłumaczalnych. Słyszymy: cud – że wyzdrowiał; cud – że znalazł pracę; cud – że nie zginął w wypadku itd. W zależności od „światopoglądu” jakoś to tłumaczymy. Są jednak rzeczy niewytłumaczalne, wykonane nie ludzką ręką jak choćby – Całun Turyński, chusta z Manopello czy obraz namalowany przez Matkę Bożą w Guadalupe. W relacjach społecznych czy całych narodów, też widzimy cuda, jak choćby zmiana władzy na Filipinach, Kolumbii czy Islandii. Takich tematów jednak ten zakłamany świat nie pokazuje, woli przemilczeć.
Może nawet wielu poruszą słowa Anioła Polski przekazane przez księdza St. Małkowskiego : „Wy jednak bądźcie wierni, gdyż Chrystus chce was wywyższyć wobec innych narodów, bo chce się wami posłużyć, aby okazać swoją potęgę i moc królewskiego panowania.” Jednak, tak szczerze, ilu ludzi te słowa poruszyły? Nawet gdyby – to co zrobiłeś? Mówisz – modlę się. Zgoda, to jest bardzo potrzebne. A co więcej? Bóg wie, że się modlisz, ale czy chcesz zmian, wręcz cudów? Jeśli autentycznie chcesz, to robisz co możliwe, aby zmienić otaczający świat. Najpierw zmieniamy siebie, by potem skutecznie oddziaływać na otoczenie. Skoro czujemy, że żyjemy coraz gorzej, to czemu siedzimy i tylko narzekamy? Bardziej świadomi robią: robią Kongresy Protestu, marsze w obronie TV Trwam, wiece poparcia, listy otwarte do władz, Marsze Niepodległości, Marsze dla Życia, Platformę Oburzonych (obudzonych) itd. Oni rozumieją, że sama modlitwa to za mało. MODLITWA I CZYN ! Seriale i grillowanie odstawmy (przenośnia). Są ważniejsze sprawy. Grillowaniem nie zmienimy świata. Ciekawe ilu grajewian pojedzie do Warszawy – 19 maja na ogólnopolską manifestację w obronie wolnych mediów? Czy rozumiemy potrzebę angażowania się? Samo nic się nie naprawi. A widzimy naocznie, że już prawie nic nie działa dobrze w Polsce. Kompradorska władza szydzi z naszych wartości, Boga, tradycji i symboli. „Prezydęt” robi hucpę z orłem, bo nawet to nie była czekolada. Premiera w Święto 3 Maja pokazują jako biegacza, czyli przekaz – bawmy się, nie zajmujmy się polityką. Tak tworzy się państwo mało poważne – poniżając Naród. A my, my udajemy że wszystko jest ok. Nie interesujemy się kto nami rządzi, nie mamy potrzeby „prześwietlenia” przyszłych włodarzy, nie chodzimy na wybory – pilnując swego tobołka. Więc, czy naprawdę chcemy zmiany, czy czekamy tylko na cud?
Śledząc portale grajewskie można skonstatować – mądrzy wyjechali, a pozostała reszta z nienawiścią wzajemnie się zagryza. Jak już coś konstruktywnego się dzieje, zaraz sfora użytecznych idiotów i oszołomów ściąga ich do swego kotła. Ktoś jednak musi za tym stać, ktoś porusza sznurkami pajacy, by uzyskać odpowiednie zachowania społeczne. Ta nienawiść, brak szacunku, rozwarstwia lokalną społeczność i nie pozwala mówić „jednym głosem”. Gdyby ten głos był „jeden”, to z pewnością żadna lokalna władza by się nie ostała. Właśnie internetowe komentarze (celowe) niszczą wszelką inicjatywę, sieją strach (by się nie angażować) i kultywują bierność i nicnierobienie. Takie bezwolne społeczeństwo nie jest w stanie – wymieść tych pseudo włodarzy czy to w Starostwie czy Mieście. A „Towarzystwo Wzajemnej Adoracji” (czytaj – Układ), od co najmniej kilkunastu lat trzęsie i kręci lody (dla siebie) w Grajewie i powiecie. Popatrzmy – od kilkunastu lat ci sami ludzie na najwyższych stołkach, ci sami w Radach a na dodatek, stara ekipa zaczęła wydawać miesięcznik „FOG” licząc, że znów wypromuje swego na stołek burmistrza. Chcecie zmiany, czy liczycie tylko na cud?
Co robić? Otóż ustawowe wybory do samorządów będą za rok (jesień 2014). Rządzące małomiasteczkowe mafie będą do tej pory dzielić społeczność, by nie potrafiła mówić „jednym głosem”. To dla nas (ludzi spoza Układu) jest wskazówka. Nie twórzmy komitetów wyborczych na ostatnią chwilę (jak np. KWW „Zmiana”), ale bądźmy mądrzy przed szkodą. Układów lokalnych kacyków nikt w pojedynkę nie rozbije. Trzeba zrobić jeden obywatelski i antyukładowy komitet wyborczy. Już trzeba zaczynać. Zalążki już są, bo np. powstaje Klub Patriotyczny im. Roszkowskiej, są patrioci grajewscy, jest tworzony Klub Inteligencji Polskiej przez AKS, jest stowarzyszenie p. Mazurka, jest Młodzież Wszechpolska. Jest w końcu burmistrz, który jakoś tam walczy w pojedynkę z lokalną sitwą. To trzeba przekuć (precz z indywidualnymi animozjami) w lokalny komitet poparty akceptacją większości społeczeństwa. To także oznacza, że obecny burmistrz nie musi być nim dalej (będzie najlepszy z komitetu).
Monopol na władzę lokalnej partiokracji (głównie PSL i PIS) oraz KWW Wspólnoty Samorządowej, jest do przełamania. TYLKO CZY CHCESZ? Czy czekasz tylko na cud – oglądając ogłupiające „seriale”? I zapamiętaj: Gdy Polacy stają się wspólnotą, przestają być bezwolni. A W. Goethe pisał: „ Nie ma większych niewolników od tych, którzy sądzą, że są wolni”.
JEHU
ze strony: grajewo24.pl