Pisać nie pisać, mówić nie mówić, ssać dwie matki czy głodować? Takie nietypowe myśli nurtują pewnie niejednego. Świat kusi cię dostatkiem, mamoną, pozycją, wpływami ale żąda – twojej autonomii. Masz głosić to co głosi większość, postępować w myśl obowiązującej ideologii a nadto przestać używać najcenniejszego daru od Boga – rozumu. On jest tobie niepotrzebny, bo już za ciebie pomyślał i urządził ten świat kto inny. Ty masz chłonąć obrazki z TV, masz konsumować i wydalać. Świat bez szans. Urodził się, żył i umarł. Dlaczego żyjemy? By cierpieć? By godne życie było dane nielicznym? Czy są jeszcze tacy, których duch unosił się pod niebiosy?
W swojej drodze życiowej spotykam takich strażników doczesnego porządku, świadomych lub mniej świadomych. Świadomych mi nie żal. Swój intelekt i inteligencję świadomie oddali obronie istniejącego porządku (panem tego świata jest szatan). Ułuda władzy, blichtr i namiastka życia w pełni wypełniają ich potrzeby.
Spotykam też drugich, miłych, gładkich, życzliwych, którzy z czystego serca radzą – odsuń się, przestań, nie mieszaj się, nie angażuj, po co ci to. Nawet znajdą argument – i co z tego że masz rację, prawdę, a i tak opluli cię, wyszydzili, zrobili oszołomem, zaetykietowali. Dziękuję za troskę, uśmiecham się i myślę – w jakiej fazie jesteś? Czy można milczeć widząc narastające zło? Czy rozwiązaniem jest ucieczka przed razami właśnie dla świętego spokoju? Wtedy to już nie człowiek, to tchórz. A co będzie jak Bóg na Sądzie Ostatecznym zapyta – dlaczego milczałeś mając wiedzę, dlaczego tchórzyłeś? Nie po to dostałeś talent, by go ukryć w korcu maku! I jaka będzie twoja odpowiedź? Czy ten świat szatańskich unormowań nie skarlił wielu, że uprawiają taki minimalizm? Dla świętego spokoju – czy bycie w pełni człowiekiem? A pełnia człowieka to transcendencja. Jesteśmy dziećmi Boga, a więc i dziedzicami, a więc nieśmiertelna dusza, czyli królestwo przygotowane nam od zarania dziejów. „Bez serc, bez ducha to szkieletów ludy” jak mawiali poeci.
Obrona świętego spokoju to już właśnie trzecia faza (wg ks. Marka Dziewieckiego – 4 fazy)gdzie postępujemy zgodnie z ułomnym myśleniem. Boimy się już realistycznego myślenia o skutkach tegoż postępowania. Stąd redukcja – najpierw myślenia, potem działania i zostajemy tchórzem, a przy okazji ściągamy innych. Moja droga „pod prąd” to właśnie jasne postawienie sprawy.
Mam prawo do konserwatywnych poglądów. Konserwatyzm zaś to nie zacofanie, ksenofobia, wstecznictwo, ale obrona naszych dokonań cywilizacyjnych na przestrzeni wieków. To wiara naszych ojców, to: Bóg, Honor i Ojczyzna, to patriotyzm czyli umiłowanie ojczyzny, to miłość do drugiego, szacunek dla osoby i każdej formy życia. Skoro obrona, to stanowczość ale z kulturą, to nie dla tolerancji dla zła ale bez naiwności, to nie dla nieetycznych zachowań ale z miłością, i bez konformizmu ale zło dobrem zwyciężaj.
Więc zapytasz po co to piszesz? Dla nieżyczliwych będzie to masło maślane, dla strażników poprawności politycznej będzie mąceniem w głowach, dla obrońców „kręcenia lodów” będzie sianiem nienawiści. Nie zamierzam nawracać na siłę ale wołam – bądź krytyczny, nie wierz w ciemno ale badaj prawdziwość. Nie myślę by ateusze skorzystali z tego artykułu, ale mam nadzieję na umocnienie wiary, wytrwałości i tego uporu ducha znamionującego Polaków. Ks. prof. Czesław Bartnik mówi: „Nadchodzi era wyższej realizacji chrześcijaństwa”, a tam nie będzie miejsca na świeczkę i ogarek. CZY WOŁANIE JPII O LUDZI SUMIENIA MA ZOSTAĆ BEZ REZULTATU? Ks. Prof. Cz. Bartnik tak pisze: „Niewątpliwie zwycięży chrześcijańska inżynieria duchowa. Ale znowu trzeba nam duzo cierpliwości i wysiłku, no i wiedzy. Ideologia ateistyczna (socjalistyczna, marksistowska, liberalna), panująca na świecie przez dwa wieki, zawiodła z kretesem. Nie wolno jej wskrzeszać u nas”. Wyłącz telewizor, włącz myślenie, byś nie musiał mądrzeć boleśnie”.
AK Szymczak
opublikowano na: grajewo24.pl
Wierny Tradycji 