PRZESZŁA CZERWONA ZARAZA

4 czerwca, cóż to za data, że tak ją profanują? Najpierw pewna aktoreczka obwieściła onegdaj, że właśnie upadł komunizm. Czyżby? To miało nas „nastroić” na nowe tory myślenia, na… przyzwolenie na dalsze przyszłe rozwiązania. Coś się w nas musiało skończyć, coś rozpocząć i aby to „przyklepać”, zrobili istny cyrk – „Okrągły Stół”. Podzielili Polskę bez naszej wiedzy i przyzwolenia. Kohorty obcych (tzn polskojęzycznych folksdojczy), już od czasów sarmackich, zawsze byli i żyli w Polsce – za obce srebrniki. Czy dziś jest inaczej?? Za komuny było raczej wszystko jasne a PZPR tłumaczono jako „polski związek pachołków rosji”. Potem nastała „Solidarność”.

Z książki Grzegorza Kucharczyka: „Historia Polski 1914 – 2022”, czytamy (s. 300): „ To prawda, że w jej wielu ważnych miejscach (Komisji Krajowej czy na poziomie zarządów poszczególnych regionów) ulokowani byli ludzie figurujący w dokumentacji komunistycznej jako jej tajni ( a niekiedy i płatni) współpracownicy. To prawda, że w gronie doradców pierwszego przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Lecha Wałęsy (również uwikłanego przed 1980 rokiem we współpracę z SB) dominowała grupa opozycjonistów związanych ze środowiskiem laickiej lewicy (Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Adam Michnik) oraz postępowych katolików (Tadeusz Mazowiecki). (…) Wielu tzw. zwykłych Polaków, którzy od sierpnia 1980 r. tworzyli struktury związku, a po wprowadzeniu stanu wojennego byli zabijani przez „nieznanych sprawców”, wyrzucani z pracy, zmuszani do emigracji z ojczystego kraju.” Czy te „kolaboranty” – też emigrowały? Nie, bo gdzie mieliby lepiej niż tu. Spacyfikowali tzw. Lustrację i Dekomunizację (w innych postsowieckich krajach przeprowadzono!), i nadal funkcjonują. 4 czerwca 2023r. (marsz Tusk-owy), to przecież pokłosie tych deprawacji i… podnoszenie głowy w nadziei, że niebawem wrócą do koryta! Ale, po „okrągłym kancie”, jak mówi G. Kucharczyk: „Scena rozgrywająca się przy świetle kamer rządowej telewizji w Pałacu Namiestnikowskim w Warszawie, była inscenizacją na użytek masowego odbiorcy”, była tzw. Transformacja. Czytamy z książki j/w: „ Pierwszy z wymienionych transferów przeszedł do historii jako uwłaszczenie nomenklatury, czyli sprawnie zorganizowany mechanizm rozkradania majątku państwowego przez aparat PZPR oraz funkcjonariuszy i tajnych współpracowników komunistycznej bezpieki (zarówno z pionu cywilnego jak i wojskowego). Na przełomie 1988 i 1989 rząd Rakowskiego przygotował szereg ustaw, posłusznie uchwalonych przez Sejm PRL, które stanowiły ramy prawne dla tego procederu. Umożliwiły one tworzenie tzw. spółek nomenklaturowych przez wspomnianych wyżej partyjnych i bezpieczniackich beneficjentów, korzystających z majątku państwowych firm.”

4 i 18 czerwca 1989r. Odbyły się dwie tury wyborów parlamentarnych w Polsce. „Umowa” była taka ( a raczej dyktat), że dla komunistów gwarantowano 65% miejsc w Sejmie. Reaktywowano Senat w wolnych wyborach, gdzie żaden komunista (oficjalnie) się nie dostał. Wybrane Zgromadzenie Narodowe (Sejm i senat), wybiera kata 1970 r. i kata Stanu Wojennego, gen. W. Jaruzelskiego – prezydentem. Jak pisze G. Kucharczyk (s. 343): „Wybór ten dokonał się dzięki faktycznemu wsparciu ze strony solidarnościowych parlamentarzystów, z których część nie wzięła udziału w głosowaniu, część oddała głosy nieważne , a jeden z nich (senator Bernatowicz) oddał głos za Jaruzelskim. Zachowanie tych parlamentarzystów wybranych przez ludzi liczących na jak najszybsze zerwanie z komuną i tworzoną przez nią transformacją było tym bardziej kompromitujące, że przeciw Jaruzelskiemu opowiedziało się kilkunastu członków Zgromadzenia Narodowego wybranych z puli miejsc partyjnych (w ten sposób zagłosowało sześciu posłów ZSL, czterech z SD i jeden z PZPR).”

Ta „Transformacja ustrojowa”, czy reorganizacja życia społecznego, szybko przekształciła się w … nowy ustrój – liberalizm. Czyli nie ma stałej prawdy, wszystko jest zrelatywizowane, kto raniej wstanie – ten „rządzi”. Nie mówiąc już o wypaczonej sferze moralności i walki z Bożym Prawem (Dekalog)! Afera goni aferę a „Ambergold” jest tym naocznym przykładem. Zawłaszczając media (TV, Radio, prasa), ci towarzysze uwłaszczający się na dorobku całego Narodu Polskiego, przekazywali wypaczony obraz rzeczywistości. To powodowało, że ludzie przestali rozpoznawać prawdę i tracili zdrowy instynkt i rozsądek. Money – zaczynał być „bogiem”. Wybory zawsze były „ustawiane” i oszukańcze (wyniki pod…”sondaże”!). Zrelatywizowanym głowom wyborców, łatwo było wmówić mrzonki i „wizje”. Wybór następował pod dyktando telewizorni. Część (połowa Narodu) w ogóle przestała chodzić na wybory, widząc tą farsę wyborczą. Niestety, mówmy prawdę – to grzech zaniechania! Poszczególne loże – koterie dochodziły do „rządzenia” przez proste hasełko – rozliczymy złodziei (mając na myśli poprzedników). PO chciał „rozliczyć” PIS, a potem była zmiana i teraz znów … chcą rozliczać. Rozliczenie – wewnątrz tego samego układu okrągłokantowego… no jak? Kaczyńscy też uczestniczyli przy tym „okrąglaku”!

Co widać dziś, 4 czerwca 2023r.? Podaje się, że na zwołany przez D.Tuska marsz przywieźli od 100 do 150 tys ludzi. Znany redaktor Ziemkiewicz mówi: „Wyprane mózgi wyborców Tuska; Piorą mózg na czysto.” Ewentualny powrót koterii brukselsko-berlińskiej, to cofnięcie Polski w rozwoju cywilizacyjnym (hasło: piniendzy ni ma i nie będzie). Zawrzało w prasie prawicowej. Prof. Mieczysław Ryba w „Naszym Dzienniku” z 5 czerwca w art; „Marsz okrągłostołowego układu”, tak pisze: „ Oprócz flag unijnych, były flagi tęczowe, a więc flaga ideologii która ma wiązać, spajać Unię, ponieważ jest to ideologia rewolucji kulturowej. Ponadto nieodosobnione były transparenty z hasłami antykościelnymi. Wiemy, że zarówno zaczadzona ideologią Bruksela, jak i układ okrągłostołowy dążyły do zniszczenia tradycji narodowo-katolickiej. Oni uważali i nadal uważają Kościół, religię za największe zagrożenie dla demokracji.” Zaś w „Warszawskiej Gazecie” nr 23, Aldona Zaorska w art; „Marsz nienawiści do PIS”, pisze: „ Tuskowi udało się zebrać tylko towarzystwo, które wyje na ulicach od ośmiu lat, trochę kodziarzy, trochę aborcjonistek, trochę starych esbeków i byłych TW, trochę celebrytów, trochę lokalnych działaczy Platformy, trochę zwolenników Hołowni, trochę działaczy PSL, trochę lewaków i działaczy LGBT itd. Wszystkich ich łączyła nienawiść do PIS.” Otóż to, ale dla potomności należy dodać i fakt uczestnictwa w tym peletonie do koryta – Agrounię! Cóż, jak podał G. Braun, swego czasu były rozmowy w/w z Konfederacją, by połączyć siły a oni by odpowiadali za rolnictwo. Nie podjęli „wyzwania” i teraz kolebią się od … płota lewego do prawego. Czy ktoś nimi steruje? Red. Szubart: „Marsz „hitlerowski” w Warszawie?!” Anna Dąbrowska; „Banda Tuska na ulicach stolicy”; „Marsz był kolorowy, pełen sytuacji i twarzy kompromitujących głównie jego organizatorów. Symbolem tego, co mają w głowach i sercu, był Lech Wałęsa – nadęty, zakłamany do szpiku bufon i kapuś – oraz to, jak go potraktowano. Wielkiego „bohatera” po prostu zakrzyczano. Musiał przerwać wystąpienie głoszone ku swojej czci.” Drugim wiodącym tematem w najnowszym nr „WG”, była komisja rosyjska – budząca strach i przerażenie… protesty napływają z całego świata. Ale o tem w innym felietonie, bo tu już i tak dużo jest czytania.

Jesienią mamy wybór (oby nie między dżumą a cholerą – jak nam wmawiają media głównego ścieku). Pozostanie przy obecnej koterii USraelskiej, to też nie jest dobre rozwiązanie dla Narodu Polskiego. Normalne państwo nie może przecież trwać na… zapomogach i dotacjach. 500+ zaślepiła wielu i wielu przestało logicznie myśleć… w kategoriach państwa. Na szczęście przebiła się nowa – polska formacja „Konfederacja”. I teraz, trzeba by wszyscy patrioci znaleźli się na tej „platformie” w wyborach parlamentarnych. Jednak, widać i na tej autentycznie „prawej stronie”, że prywata i chore ambicje biorą górę i taki jeden z drugim tworzy np. „Antypartię”, czy Ruch Naprawy Polski”. Dostaną po 0,5% głosów czy nie? Szkoda tylko straconych nadziei. Otrząśnijmy się, zacznijmy myśleć po polsku – dla dobra całego Narodu i przyszłości. Życzyłbym sobie tego i Polakom!

Aleksander Szymczak

ps. „Konfederacja”, będzie miała plakaty wyborcze A3. Czy ktoś chciałby pomóc zawiesić w „neutralnym” miejscu? Jest ktoś odważny… w swoim sklepie? Ja .. byłem. Ponieważ zbliżają się wakacje, to nie żądajcie ode mnie coniedzielnego felietonu, ale sięgajcie do – obfitego archiwum.

2 myśli w temacie “PRZESZŁA CZERWONA ZARAZA

Dodaj odpowiedź do admin Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.