MĄDRZY BRYTYJCZYCY

Finis coronat opus, co w konsekwencji – finita la commedia.

1 lutego 2020r. Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską. Większość Brytyjczyków cieszy się, bo to mądry naród. Bo mądry naród ma mądre władze – które sam wybiera. Wielka Brytania wraz z Danią i Irlandią, przystępują do 6 założycieli EU – 1 stycznia 1973r. 1 lutego 2020r. – odzyskują wolność! Po referendum narodu i woli ucieczki od tworzonego euro kołchozu, musieli sobie zmienić 2 rządy, by wola narodu została spełniona. Dopiero trzeci rząd Borisa Johnsona (Alexander Boris de Pfeffel Johnson) –  wypełnił to polecenie. Takie silne politycznie jest społeczeństwo Anglii. Czemu jest takie – władne? Bo jest faktycznym suwerenem, wybiera i zwala z tronu swoich przedstawicieli! Czemu ma taką moc? Bo od dziesięcioleci, wybierają sobie władze wg systemu Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Mogą wybrać i mogą odwołać swego p(osła). To jest ta zasadnicza różnica pomiędzy narodami rozwijającymi się, a narodami skazanymi na bycie – neokoloniami (jak Polska). Stąd w Polsce jest utrzymywana wszelkimi moralnymi i niemoralnymi metodami (per fas et nefas), propartyjna Ordynacja Wyborcza 2011r. Zohydzają i wykpiwają ten JOW w Polsce bo wiedzą, że szybko zmieniłby się ustrój i koterie partyjne będą szybko odsuwane od władzy!

Brexit stał się faktem! Otwiera się wielka perspektywa – swoistego skoku cywilizacyjnego WB, zwłaszcza w kontekście podpisanej współpracy gospodarczej z mocarstwem jakim jest USA. Teraz już WB nic nie musi z UE, ale może, a to zasadnicza różnica. B. Johnson mówił: „Wybór zdecydowanie nie polega na porozumieniu lub braku porozumienia. Pytanie brzmi, czy zgodzimy się na stosunki handlowe z UE porównywalne do tych, które ma Canada, czy też bardziej podobne do australijskich. Nie mam wątpliwości, że w każdym z tych przypadków Wielka Brytania będzie świetnie prosperować.”  

Czyli, de facto – jest możliwość wypisania się z tej hybrydy biurokratycznej, która zaczyna pożerać swoje członki. Zauważmy, państwa zachodnie przystępowały do tej grupy, bo kooperacja gospodarcza wszystkim przynosiła korzyść. Potem zaczęły się naciski ideologiczne, które teraz są już śmieszne, choć nikomu nie do śmiechu. Polskę wciągnięto w te struktury głównie kłamliwą propagandą. Mieliśmy… ewangelizować zachód! Ówczesna władza komunistyczna, mająca media w swych łapach, zrobiła niezły misz masz w głowach Polaków. Najpierw nas zubożyła (20 dolarów za miesiąc pracy!), by takim „wygłodniałym”, pokazać „paciorki” i miraż dobrobytu. Istniejąca wówczas Liga Polskich Rodzin przestrzegała… ale, czyż była w stanie przełamać jednostronną medialną indoktrynację? Cenimy sobie brak granic, możliwość wyjazdu i pracy, i to niewątpliwe korzyści. Jednak, gdy zaczęła do nas przychodzić od nich – rewolucja Gender, to niestety. Nie po drodze już nam. Homosie i lesbijki nie będą nam deprawować naszych dzieci. Nasze wartości w których żyjemy, to Bóg, wiara, Ojczyzna i małżeństwa kobiety z mężczyzną. Te „wartości europejskie” – są zagładą dla cywilizacji zachodniej, i wcale nie muszą być wyznacznikami u nas! Nie przyjmujemy – tworzenia jednej religii światowej, bo to droga do zatracenia! Brońmy się! A jeśli to nie da rezultatu, to – polexit!

Oczywiście inną sytuację mieli Anglicy a inną będziemy mieć w Polsce. Przekupili nam rolników, wszak nigdy dotąd nie mieli płacone za…. hektary. Możesz sobie kosić trawę i… mieć jakieś tam pieniądze. Ekonomia zupełnie postawiona na głowie! Stąd  pewnie tylko najbardziej świadomi, zagłosowaliby za polexitem! Niech nikt nam nie wciska, że jesteśmy jak dzieci w piaskownicy, że nie potrafimy się sami rządzić i dlatego – „starsi i mądrzejsi”, co w efekcie oznacza masonerię – za nas urządzi nam Ojczyznę (Polin). Może, jak w Anglii, trzeba będzie zmienić kilka rządów (raczej – zarządzających tym terytorium), prezydentów, zmienić ordynację wyborczą, i stworzyć nową strukturę – Międzymorza. Niech tylko zdejmą nam łapę z – przeogromnych bogactw w naszej ziemi i dadzą je wydobywać! Do tej nowej rzeczywistości są co najmniej dwie drogi: dłuższa – zmiana mentalności co zaskutkuje odsunięciem władzy – systemu, czyli „bandy czworga”, lub Intronizacja. W tym drugim wypadku, musimy wrócić do Boga, a to już duże wyzwanie! Nierealne? Realne, bo Bóg potrzebuje choćby 10… ale sprawiedliwych w każdym mieście! Z przekazów z Nieba wynika, że czas Intronizacji szybko się przybliża!

Aleksander  Szymczak