CHODZĄCE TRUPY

Takim barwnym epitetem określił ksiądz na kazaniu tych, co uprawiają tumiwisizm. Odbyła się ogólnopolska akcja modlitewna – Polska pod Krzyżem! W starym kościele w Grajewie b. mało młodych. Sobota 14.09 południe… Setka ludzi starszego pokolenia – na ok. 22 tys. miasto! Dla wielu więc daleko i do Boga i do ludzi. Daleko do wypełniania podstawowych obowiązków przynależnych obywatelowi polskiemu. Taka postawa egoisty… Żyjemy wszak nie na samotnej wyspie, ale w społeczności. Ja korzystam z pracy innych, inni powinni z mojej.

„Nasz Dziennik” 14-15 września br.: „Siła odwagi” ks. Bp Wiesław Mering mówi: „Odchodzenie od wiary, od zasad życia moralnego, które wyznaczają Ewangelia i Dekalog, przynosi takie samo zagrożenie jak w zaraniu naszej państwowości, gdy przyjmowaliśmy chrzest. Nowe pogaństwo to zagrożenie dla fundamentów naszego życia narodowego, religijnego a także państwowego.” I dalej: „Diagnozuje też szczególne wyzwania, jakie dziś stają przed Polską – zagrożenie błędem antropologicznym. Atakuje nas dzisiaj ta cała chora ideologia gender i LGBT.”   Tak, to na nas katolikach ciąży ten obowiązek obrony naszej tożsamości, obyczajów i świętej wiary. To po części się dzieje tylko, tylko dlaczego tak mało w tym młodych? Ten świat szatana porwał ich, dając im namiastkę szczęścia i ułudy w życiu doczesnym. Na szczęście nie wszyscy ulegli. Bóg jak wiemy, nie potrzebuje ilości ale… jakości. Jak wiemy z Biblii, wiele potyczek i wojen wygrywali ci, którym przewodził Bóg jak np. żołnierze Gedeona. Rewolucji dokonywało zwykle 2-3% społeczeństwa. Ile jeszcze będziemy czekać na Intronizację Jezusa Chrystusa na Króla Polski? To Jego życzenie jeszcze sprzed II WŚ. Tu tkwi przyczyna naszej gehenny i omotania szatańskiego. Nie potrafimy się wyzwolić, bo… „chodzące trupy” nie są w stanie! A przecież jest proste rozwiązanie. Wystarczy iść gremialnie na wybory i wybrać formację, która odwróci to staczanie się Polski w stronę następnego rozbioru. Ta połowa społeczeństwa niech w końcu przestanie uprawiać tumiwisizm, olewać wszelkie powinności obywatelskie i przestać głosić, że… nie chodzę na wybory, bo nie ma na kogo głosować. Tym razem jest inaczej i nie masz już tego argumentu. Jest: Konfederacja Wolność i Niepodległość (nr 4), przeciw tzw. „bandzie czworga”, co już dogadując się między sobą rządziła od tzw. transformacji 89r. Wbrew powszechnemu mniemaniu, absencja w wyborach – jest grzechem zaniechania!

Nie ma już argumentu – głosu straconego, bo jest tylko pięć komitetów ogólnopolskich. Konfederacja, jako nowa siła polityczna, oparta głównie na Ruchu Narodowym, sprawnie zebrała wymagane podpisy. Jest energia, jest siła. Wystarczy by wygrała, bo wtedy miałaby premiera od siebie, którym prawdopodobnie zostałby poseł Robert Winnicki. Za rok z tej formacji zostałby wybrany na prezydenta RP Grzegorz Braun. Do tego, w tym Sejmie powinna być jednak ta socjalistyczna partia tak hojnie rozdająca naszą wspólną kasę – PIS. I to wystarczy, by zmieniło się wszystko w Polsce. Także z odrodzeniem wiary w Boga. Konfederacja jest w stanie (dziś jako jedyna), wprowadzić Intronizację w Polsce. Wtedy Polska stanie się – mesjaszem świata! To obiecuje sam Jezus, bo pokój zapanuje – gdy On zostanie Królem …wg Jego woli.

Czytamy dalej z „NDz” – „Święty Jan Paweł II pozostawił nam ciągle aktualne zadanie: „Nie wstydźcie się Krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować Krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie Krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane  w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujemy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali.” Dlatego teraz bp Mering wzywa:  Polsko stań pod Krzyżem Chrystusa! Bo jak mówi: „Polski nie złamie zaraza żadnej ideologii i strategie zniszczenia w niej wiary, jeśli mężnie staniemy pod Krzyżem, broniąc naszej katolickiej tożsamości. Potrzeba nam siły Ducha Świętego, aby mieć odwagę wobec tych, co każą nam milczeć czy wręcz czyhają na nasze życie.”

Jest jeszcze dużo do zrobienia, bo jak mówi Sł. Jagodziński w swym artykule: „Schizofrenia współczesnego świata jest czymś porażającym. Zamiast uczyć wierności, masowa kultura wręcz apoteozuje niewierność. Za wzór stawia się ludzi zdradzających swych małżonków,  swe powołanie, łamiących przysięgi, odchodzących od wiary ojców; ludzi żyjących tak, aby tylko „wykiwać” i zmanipulować innych dla własnej korzyści.” Czy na takich zasadach ma się opierać nasze życie społeczne? Nie idźmy w tę stronę! Odrodzenie życia do normalności może być tylko przy Bogu  i właściwych warunkach życia, które to tworzy nam aktualnie rządząca formacja. Trzeba wyrzucić z naszego myślenia tę mantrę chętnie głoszoną przez – „chodzące trupy”, że Bóg tak, a Kościół i duchowni – nie. Bo jak mówi bp. Mering w swoim wywiadzie: „Zawsze grzech i zło trzeba nazywać po imieniu. Jeżeli Kościół będzie stawał się „światowym”, albo – jak to nam czasami fałszywie mówią – rzekomo „bardziej ludzkim”, to przestanie mieć rację swego istnienia. On ma być zawsze Chrystusowy i stać pod krzyżem. My nie musimy „uśmiechać się” do świata, pochlebiać światu, ulegając różnym modom, opiniom i ideologiom. Mamy właśnie w tym świecie zmagać się z różnymi złymi i głupimi tendencjami i przez to być jak tlen, jak źródło światła dla ludzkości. ”

Po „Egzorcyzmie nad Polską”, po „Różańcu do granic”, obecna akcja modlitewna może, ale nie musi gdy nie otworzymy się, dać nam nowy impuls dla odnowy siebie i potem świata.

Aleksander  Szymczak