Wiemy już dużo. Są dwaj kandydaci na najwyższe stanowisko w Polsce. Wybierzemy jednego, ale… czy spełnia nasze marzenia o wolnej i niepodległej Polsce? U niewielu z kandydatów widziałem i materię i… ducha. Bo bez ducha… to szkieletów ludy, jak mawiał poeta. Śmieszą mnie te „licytacje” o – moich wyborcach. Ktoś z kimś podpisywał jakiś „kontrakt”, że do niego należy? Jak można potem mówić, że „moje” !? głosy oddaję na…! Grzegorz Braun nie podchodzi do tego w taki sposób. Nie jest – panem naszych sumień. Nota bene, to wyborcy G. Brauna, są tymi najbardziej świadomymi wyborcami i im nic nie trzeba tłumaczyć. Stąd G. Braun mówi, że zagłosuje na K. Nawrockiego i tyle. Nikogo do niczego nie namawia, oprócz – by poszli na wybory. Tak, bo jak tu nie dbać o – Ojczyznę?! To także grzech zaniedbania, gdyby nie zechciało się ruszyć d… z kanapy. Jak już pisałem, jeszcze daleka droga do niepodległości i wolności, no ale niech przynajmniej nie szkodzi Polsce.
„Warszawska Gazeta” nr 22: „Oświadczenie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi w sprawie wyborów Prezydenta RP.” Piszą: „Przestrzegamy wszystkich katolików przed głosowaniem na Rafała Trzaskowskiego”: Kierowani umiłowaniem Boga i Ojczyzny, a także odpowiedzialnością za losy Rzeczypospolitej i Narodu Polskiego, z pełnym przekonaniem wołamy: przestrzegamy wszystkich katolików przed głosowaniem w II turze wyborów na R. Trzaskowskiego! Wiernym uczniom Jezusa Chrystusa nie wolno poprzeć polityka, który otwarcie dąży do zniszczenia chrześcijańskiego porządku, wciąż jeszcze kształtującego prawo i życie społeczne Rzeczypospolitej. Oddanie głosu na kandydata Koalicji Obywatelskiej byłoby aktem niewierności wobec samego Stwórcy, jako że polityk ten głosi program, otwarcie zapowiadający pogwałcenie prawa naturalnego, między innymi w postaci postulatu legalizacji zbrodni aborcji oraz zapowiedzi realizacji rewolucyjnej agendy ruchu LGBT, w tym destrukcji instytucji małżeństwa poprzez zrównanie z nim w prawach związków jednopłciowych (…) W przemówieniu wygłoszonym zaraz po zakończeniu I tury wyborów prezydenckich zapowiedział, że jego pierwszą decyzją jako prezydenta RP będzie ułatwienie mordowania dzieci nienarodzonych, drugą zaś – odebranie Kościołowi Katolickiemu funduszy, które wspierają jego funkcjonowanie, zabezpieczając materialnie możliwości realizacji misji powierzonej mu przez samego Zbawiciela, Jako głowa państwa R. Trzaskowski chce zatem przede wszystkim obrazić Boga, zezwalając na legalne zabijanie niewinnych, co jest w oczach Stwórcy jedną z największych zbrodni. W kolejnym kroku zamierza uderzyć w Kościół, ustanowiony przez samego Jezusa Chrystusa dla naszego zbawienia.”
Cóż, tym, którym „wisi to kto będzie rządził”, oznacza, że nie potrzebna mu Ojczyzna, więc śmiało niech się wyprowadzi choćby na Madagaskar. Patriotów w Polsce jest jednak na szczęście więcej, niż „ogłupionych medialnie”, więc ufam w – wolę Bożą wobec Polski. Gdyby świadomość Narodu była większa, to w Sejmie bylibyśmy większością – co sugerowałem głosowanie na „Konfederację” zamiast „Hołownia i trzecia droga”. Wygrało – wpuszczenie w kanał… wyborców.
Pisze Mirosław Kokoszkiewicz: „Projekt „Hołownia” dobiega końca”: Trudno jeszcze określić dzisiaj, kiedy projekt „Hołownia” definitywnie dobiegnie końca, ale wiadomo mniej więcej, jak będzie wyglądała ceremonia pożegnalna. Podobnymi projektami był „Ruch Palikota” i „Nowoczesna” R. Petru. Wszystkie te polityczne mistyfikacje miały za cel zrobienie wyborców w balona i przekonanie ich, że tworzona jest alternatywa dla Platformy, ale już bez błędów i wypaczeń. (…) Spuszczanie powietrza z takich politycznych bytów wygląda zawsze podobnie. Jeszcze przez ogłoszeniem wyników pierwszej tury wyborów szołmen z TVN Hołownia prężył muskuły i poparcie dla Trzaskowskiego uzależniał od wytłumaczenia się przez niego z hejterskiej nielegalnej kampanii, prowadzonej w internecie. Jednak zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów natychmiast sprzedał swoich wyborców i bezwarunkowo poparł Trzaskowskiego, strojąc niestrawne już dla Polaków głupie miny i uśmieszki. A przecież było tak pięknie, Hołownia bił rekordy zaufania w rankingach zaufania do polityków, a popularność w sieci przewróciła mu w głowie. Warto też zwrócić uwagę, że kelneruje mu Petru, który kiedyś sam stał na czele podobnej mistyfikacji. Dzisiaj lider „Polski 2050” jest w sieci pośmiewiskiem, a wyborcy w pierwszej turze wycenili go na 4,99 proc. Wygląda na to, że zamiast obiecanego „wgniecenia Putina w ziemię”, Polacy wgnietli w ziemię Hołownię. Jego mocodawcy zaczynają spuszczać z niego powietrze, przy okazji topiąc Kosiniaka-Kamysza i PSL.”
Cóż tu dodać… Mądremu dosyć. Wierzę w Polaków i wierzę w to, że niedługo odzyskamy niepodległość, a w Polsce – będą rządzić Polacy! Bo jak mawiał R. Dmowski, do tego trzeba całego świadomego Narodu. Czy – utrącimy te truchły polityczne, czy dalej uprawimy tumiwisizm?
Aleksander Szymczak
PS. Braun zabrał głos! Dostał odpowiedzi!
I trochę dłuższy wywiad z G. Braunem: